Przejdź do głównej zawartości

Uwagi na temat wymiarów działek w centrum starego Sieradza

            Interesującym zagadnieniem, choć pozostającym nieco na boku głównego zadania, jakim jest dla mnie rekonstrukcja topografii i stosunków własnościowych w dawnym Sieradzu, jest pytanie o wymiary działek, na których stały miejskie zabudowania. Dokumenty pochodzące z XV-XVII wieku niezwykle rzadko wspominają o wymiarach działek podlegających sprzedaży lub innym transakcjom. Tymczasem badacze są przekonani, że w XIII wieku, kiedy wiele polskich miast powstało przez dokonywanie ich lokacji, wyznaczano miasta stosując się do pewnych reguł ich rozplanowywania. Wiąże się to m.in. z wyborem rozmiarów działki lokacyjnej, czyli pewnej fundamentalnej długości i szerokości, która, powtarzana, dawała początek topografii miasta. Niestety, najstarsze dokumenty rzucające światło na topografię miasta pochodzą z okresu dwieście lat po lokacji i sto lat po dużych zniszczeniach, jakie przyniósł najazd Krzyżaków z 1331 r. Z kolei najstarszy i wystarczająco szczegółowy plan miasta pochodzi z 1823 r. Uważam jednak, porównując topografię miasta wyłaniającą się z akt XVIII- i XIX-wiecznych z topografią udokumentowaną przez akta XV-, XVI- i XVII-wieczne, że plan z 1823 r. jest bogatym źródłem informacji. Choć niektórych istniejących jeszcze w XVIII wieku obiektów czy ulic już na planie nie widać, to szczegółowa analiza różnych pozostałych po nich śladów wciąż jest możliwa.

            Rozważania tu przedstawione opieram więc na dwóch źródłach: 1) Planie Miasta Sieradza z 1823 r., wpasowanym z użyciem komputera we współczesną mapę geodezyjną[1] oraz 2) rekonstrukcji topografii miasta z ksiąg miejskich i grodzkich, będącej w moim ciągłym opracowaniu od końca 2015 r.

Zanim przejdę do właściwiej części wpisu, chciałbym skomentować krótko metody i założenia wykorzystane przy dopasowaniu XIX-wiecznego planu miasta do planu współczesnego. Przede wszystkim, podobnie jak w rekonstrukcji układu miasta, przy dopasowaniu posługuję się umiejętnościami nabytymi w drodze rozwijania mojej pasji. Umiejętności te obejmują obsługę darmowego programu Quantum GIS (QGIS), w którym dostępna jest opcja tzw. georeferencingu. Metoda ta polega na dobieraniu punktów charakterystycznych obecnych na dopasowywanych do siebie obiektach. Na takie punkty nadają się najlepiej np. narożniki budynków murowanych, które przetrwały do dziś, lub pewne charakterystyczne układy granic działek (bo poza centrum niewiele było budynków murowanych). Po wybraniu dostatecznie wielu punktów należy dobrać metodę przekształcenia dopasowywanego planu miasta. Zakładając, że plan został zeskanowany w taki sposób, że jego obraz jest zupełnie „płaski”, najbardziej odpowiednią metodą przekształcenia jest przekształcenie Helmerta, które dopuszcza powiększenie (jednakowe we wszystkich kierunkach), przesunięcie i rotację planu. Nie dopuszcza zatem jakichkolwiek deformacji. Zadanie dopasowania jest trudne, ponieważ dokładność starego planu jest ograniczona, mogą zdarzyć się błędy w doborze punktów charakterystycznych, a poza tym sam plan, po konserwacji którą przeszedł kilka lat temu, został znacznie zdeformowany, szczególnie w centralnych częściach miasta. Zadanie dopasowania nie jest więc do tej pory w pełni rozwiązane, ale jego wynik cząstkowy jest w moim przekonaniu wystarczający, by użyć go w niniejszych rozważaniach.

Z kolei wadą dokonanych rekonstrukcji jest to, że są odległe w czasie od okresu, w którym lokowano miasto. Warto jednak pokusić się o pewne analizy, które co prawda nie mogą dać ostatecznej odpowiedzi na pytanie o wymiary działki lokacyjnej, ale mogą prowadzić do sformułowania prawdopodobnych teorii i znalezienia pewnych regularności na planie miasta wzbogaconym o informacje z ksiąg miejskich.

Pierwsza tego typu analiza została przedstawiona w dziele U. Sowiny pt. Sieradz: układ przestrzenny i społeczeństwo miasta w XV-XVI w. Przedstawione są tam różne ogólne wnioski o lokacji Sieradza, a także bardziej szczegółowe – dotyczące powtarzających się szerokości działek przyrynkowych. Pomiar został wówczas dokonany prawdopodobnie na współczesnym planie miasta wykonanym w skali 1:1000 lub na planie z 1823 r. – oba zostały pod pewnymi warunkami wykorzystane w analizie. Powtarzającą się szerokością działek była długość 15.65 m, odpowiadająca 25 łokciom staropolskim – i została ona uznana za możliwą szerokość pierwotnej sieradzkiej działki lokacyjnej. Tę szerokość miało większość miast śląskich lokowanych, jak Sieradz, w drugiej połowie XIII wieku. Ich głębokość z kolei była zwykle 2 lub 3 razy większa niż szerokość.

Wzorując się na powyższej pracy, w mojej analizie dobrałem tę samą miarę – to jest łokieć staropolski używany na Śląsku, mierzący 0,626 m długości. Niżej, kiedy wspominam o pomiarach długości, mam na myśli pomiar różnych odcinków na planie z 1823 r., chyba, że zaznaczono inaczej. Z kolei używając sformułowań typu „przy ulicy X było 10 działek”, mam na myśli nie to, że taka liczba działek została kategorycznie potwierdzona, ale to, że taka liczba wynika z wykonanej rekonstrukcji.

Już na wstępie warto zdradzić, że fundamentalną jednostką powierzchni, która wydaje się powtarzać wielokrotnie w różnych miejscach miasta jest kwadrat o boku długości 15 łokci, czyli ok. 9.4 m. Wniosek ten wyciągnąłem badając przedstawioną wyżej metodą przestrzeń miasta, natomiast niżej mam zamiar przedstawić kolejne miejsca, gdzie taka prawidłowość zachodziła. W związku z tym, przygotowałem obraz siatki 12x12 kwadratów, a przeskalowałem go tak, by każdy z kwadratów miał długość 15 łokci. Następnie, przesuwając taką siatkę po planie miasta, dokonywałem pomiarów „w kwadratach”. Tę metodę także zaczerpnąłem z cytowanej pracy.

Pierzeja wschodnia rynku

Front pierzei wschodniej rynku miał ok. 111 m długości, czyli nieco powyżej 177 łokci. Na tej długości, w okresie od połowy XV do połowy XVIII wieku znajdowało się 12 działek. Jeżeli podzielić długość pierzei w 1823 r. przez liczbę 12 działek, otrzymujemy średnią szerokość działki równą ok. 14.75 łokcia. Wynik ten jest zatem bardzo zbliżony do 15 łokci. Przy rekonstrukcji udało się określić, które działki łączyły się, by osiągnąć stan z 1823 r. Po nałożeniu siatki kwadratów okazuje się, że zachowane granice działek przebiegają bardzo blisko granic kwadratów w siatce – co umacnia stwierdzenie, że szerokość tych działek równa była 15 łokci.

Rysunek 1. Siatka kwadratów o boku długości 15 łokci nałożona na pierzeję wschodnią rynku

Pierzeja wschodnia nie była w XIX wieku idealnie prostokątna (Rysunek 1). Jej głębokość różni się o ok. 15 łokci między jej północnym a południowym bokiem. Po stronie północnej, głębokość pierzei wynosiła 6 kwadratów (90 łokci), natomiast po południowej – 7 kwadratów (105 łokci). Obie głębokości są jednak całkowitą wielokrotnością fundamentalnej długości 15 łokci.

Na tyłach pierzei wschodniej przebiegała ulica Sukiennicza. Jej szerokość na tyłach pierzei także wynosiła 15 łokci.

Pierzeja zachodnia rynku

Pierzeja zachodnia, zgodnie z logiką, powinna mieć taką długość frontu jak pierzeja wschodnia, jednak w 1823 r. była ona nieco krótsza – na jej długości mieści się 11.5 kwadratu (Rysunek 2).

Rysunek 2. Siatka kwadratów nałożona na pierzeję zachodnią rynku

Dla XV wieku udało się stwierdzić tu obecność 10 lub 9 działek, natomiast w połowie XVI wieku – niewątpliwie 10 działek. Dla tej pierzei nie można więc wyciągnąć tych wniosków co dla wschodniej. Granice działek nie pokrywają się z granicami kwadratów w siatce.

Inaczej jednak wyglądają wyniki badania głębokości pierzei zachodniej. Co prawda na planie z 1823 r. nie ma już ulicy Zduńskiej/Podmurnej, która jeszcze wiek wcześniej przebiegała na tyłach pierzei, ale są widoczne ślady przebiegu tej ulicy. Po jej zaniku działki położone pod wałem, za ulicą, stopniowo zaczęły łączyć się z parcelami w rynku. Proces łączenia musiał być dość chaotyczny, a ponadto nie wszystkie działki przyrynkowe rozszerzyły się w ten sposób. Tylne granice niektórych z nich są więc zapewne śladem przebiegu dawnej ulicy. Głębokość tych działek wynosi od 6 na południu do blisko 7 kwadratów na północy pierzei. Mamy więc sytuację odwrotną do tej w pierzei wschodniej.

Pierzeja południowa rynku

            Długość frontu pierzei południowej wynosi niewiele ponad 6 kwadratów (Rysunek 3). Tymczasem w XV i XVI wieku znajdowało się tutaj 5 działek. A więc także i w tej pierzei średnia szerokość działki nie mogła być równa 15 łokci. W 1823 r. pierzeja była już całkowicie zabudowana kamienicami, stojącymi do dziś. Gdy zmierzyć szerokość poszczególnych kamienic otrzymujemy następujące wyniki (od wschodu): ok. 2 kwadraty (nr hipoteczne z 1810/1811 r. 13-14), 1.33 kwadratu (nr 15), 1.5 kwadratu (nr 16) i 1.5 kwadratu (nr 17). Szerokość pierwszych trzech działek jest zatem dość bliska długości 15 łokci, a kolejne dwie mają 22.5 łokcia – jakby wchłonęły po połowie brakującej, 6 działki, której istnienia można byłoby się spodziewać przy założeniu 15 łokciowej szerokości działek przy lokacji.

Rysunek 3. Siatka kwadratów nałożona na pierzeję południową rynku

            Głębokość pierzei zachodniej jest zbliżona do 7 kwadratów zarówno wzdłuż zachodniego, jak i wschodniego jej boku. To daje też asumpt do przyjęcia, że pierwotna głębokość wszystkich pierzei, jeżeli były początkowo wyznaczone regularnie, jako prostokąty, mogła wynosić 105 łokci. Na tyłach pierzei przebiegała ulica łącząca ul. Wszystkich Świętych z Podmurną/Zduńską – w XIX wieku zwana Katowską.

Pierzeja północna rynku

            Pierzeja ta miała u frontu długość niewiele mniejszą niż 6 kwadratów, a więc podobną jak przeciwległa pierzeja południowa (Rysunek 4). Liczba działek w tej pierzei wynosiła w XVI-XVII wieku wynosiła 6, a w XV – co najmniej 6 (brakuje informacji o połączeniu dwóch 3-działkowych ciągów sąsiedzkich). Ta liczba, potwierdzona dla późniejszych stuleci, zgadza się z założeniem o 15-łokciowej szerokości działek.

Rysunek 4. Siatka kwadratów nałożona na pierzeję północną rynku

            Głębokość pierzei północnej mierzona na planie wynosi 4 kwadraty. W XIX-wieku były to więc najpłytsze przyrynkowe działki. Pytanie zatem, czy można podejrzewać istnienia tu wcześniej bloku działek o głębokości 105 łokci (7 kwadratów), zakończonego ulicą? Wydaje się, że tak. Tą ulicą byłby łącznik między ulicami Warcką i Mniską, którego istnienie potwierdza się co najmniej od 1436 r. do 1649 r. Czy był on odległy o 105 łokci od frontu pierzei północnej? Między tyłami działek rynkowych a łącznikiem, zarówno przy ulicy Warckiej jak i Mniskiej, były w XV-XVII wieku 3 działki. Zakładając ich szerokość równą 15 łokci i dodając do tego 60 łokci głębokości XIX-wiecznych działek rynkowych, otrzymujemy 105 łokci. Wydaje się więc, że i tu zachodziła zauważona w pozostałych pierzejach prawidłowość.

Działki poprzeczne w pierzejach rynku sieradzkiego

            Powyższe rozważania nad szerokością działek przy rynku i głębokością pierzei nie uwzględniały istnienia na ich tyłach działek poprzecznych. Istnienie takich dało się stwierdzić dla obu boków pierzei wschodniej, południowej i północnej. Nie było ich natomiast w pierzei zachodniej, czyli tej która leżała najbliżej wałów. Ulice biegnące wzdłuż jej boków, bezimienne, były ślepe, bo kończyły się wałem (pomijając fakt, że w późniejszych latach istnienia obwarowań mogły się tu utworzyć przejścia. Nie wydaje się, by to było jakąś szczególną przesłanką do tego, by nie tworzyć tu poprzecznych działek, ale być może tak było.

            Ile poprzecznych działek było w poszczególnych blokach pierzei? We wschodniej, w najwcześniejszym poznanym okresie (XV wiek) – po 2 działki. Trudno wnioskować o ich szerokości. Na planie z 1823 r. zachował się tylko pewien ślad po tych działkach przy ulicy Zamkowej, czyli przy północnym boku pierzei wschodniej. Była to wówczas jedna działka, zabudowana kamienicą, o szerokości 2 kwadratów. To dawałoby rzeczywiście średnia szerokość 15 łokci, jednak z 1636 r. posiadamy informację, że jedną z tych działek nabył właściciel domu przyrynkowego. Nie wiadomo, czy wcielił ją do swojej posesji, czy też pozostała ona odrębna, ale ta pierwsza opcja wydaje się bardziej prawdopodobna. Co do głębokości tych działek, jedna z nich w 1542 r. dochodziła do trzeciej działki przyrynkowej, a zatem, zakładając 15-łokciową szerokość tychże, miała by głębokość 30 łokci (dwa kwadraty). Taką samą głębokość w tej pierzei dało się stwierdzić dla jednej z działek położonych w przeciwległym, południowym jej boku, w 1575 r.

            W pierzei południowej, dla XV wieku, nie udało się stwierdzić obecności działek poprzecznych – po prostu brak o nich informacji. Istniały jednak w boku wschodnich już w pierwszych dekadach XVI wieku, a w boku zachodnim – od siódmej dekady tego wieku. Ich liczba wynosiła 4 w boku zachodnim (przy dzisiejszej ul. Krótkiej) i 3 w boku wschodnim (przy dzisiejszej ul. Kolegiackiej). Informacje o tych działkach urywają się we wczesnych latach XVII wieku. Relikty istniały do wieku XVIII, jednak na podstawie zachowanych informacji nie można wnioskować ani o głębokości, ani o szerokości tych działek. Brak jest również śladów ich obecności na planie.

            Szerokość działek w bokach pierzei północnej została już skomentowana wyżej – jeśli założyć, że miały 15 łokci, to otrzymuje się zgodną z przewidywaniem głębokość całego bloku. Natomiast trudno jest cokolwiek powiedzieć o głębokości tych działek w XV wieku czy wcześniej. Analiza planu z 1823 r. wskazuje, że te położone daleko od rynku były mniej więcej równe. Natomiast bliżej rynku działki przy dzisiejszej ulicy Dominikańskiej stawały się dłuższe kosztem działek przy dzisiejszej ul. Warszawskiej.

Ulica Sukiennicza

            Hipoteza o 15-łokciowej szerokości działek w Sieradzu znajduje też potwierdzenie w analizie i pomiarach wschodniej pierzei ulicy Sukienniczej, przebiegającej na tyłach wschodniej pierzei rynku (Rysunek 5). Rekonstrukcja dla wieku XV wskazuje na istnienie w tej części ulicy 8 działek, przedzielonych zaułkiem po piątej działce od strony dzisiejszej ul. Wodnej. Informacje z XVIII-XIX wieku wskazują na to, że zaułek ten znajdował się między działkami o numerach hipotecznych 141 i 142 i że zanikł w końcu XVIII wieku (na planie miasta już go nie ma). Oznacza to, że po odliczeniu pięciu działek od południa na siatce kwadratów powinniśmy „trafić” w granicę między działkami 141 i 142. Dopasowanie tu siatki kwadratów jest trudne, bo na skrzyżowaniu ulic Sukienniczej i Wodnej w 1823 r. nie było budynków, a granica narożnej działki zaznaczona jest linią, która miała obowiązywać po regulacji ulic (która jest oddalona o ok. 3 m od dzisiejszej granicy działki, utrwalonej zresztą budynkiem). Jeżeli rozpocząć odliczanie kwadratów od dzisiejszej granicy działki, to granica 5 i 6 kwadratu przebiega, zgodnie z oczekiwaniem, dokładnie na granicy działek 141 i 142.

Rysunek 5. Siatka kwadratów nałożona na pierzeję wschodnią ul. Sukienniczej między ulicami Warszawską (dziś Zamkowa) i Wodną

            Jeśli rzeczywiście działki w tej okolicy miały szerokość 15 łokci, to 3 działki położone za zaułkiem (pomijając jego nieznaną szerokość, która jednak mogła być bardzo niewielka), mające razem szerokość 45 łokci, zachodzą (długością ok. 1,5 kwadratu) na XIX-wieczną działkę nr 105, która była ustawiona frontem do dzisiejszej ul. Zamkowej. A zatem żeby przyjęte założenia nie rodziły sprzeczności, w dokumentach powinno się dać odnaleźć informacje o wchłonięciu jednej lub dwóch działek ulicy Sukienniczej przez działkę 105. I w istocie, w 1603 r. kupił tę skrajną działkę szewc Maciej Szczerbik, który był już właścicielem (po przodkach rezydujących tu co najmniej od 1501 r.) sąsiadującej działki przy Sukienniczej. W 1603 r. mogło dojść do połączenia. Za potwierdzenie tego można byłoby uznać dokument z 1652 r. Sąsiadem ówczesnych właścicieli siódmej działki ulicy Sukienniczej licząc od południa był Jan Dławiduszka – który nabył dawną nieruchomość Szczerbika przy Zamkowej w 1645 r.

            Pewien problem, który rodzi taka interpretacja dotyczy głębokości wchłoniętej działki. Działka nr 105, która prawdopodobnie miała z grubsza niezmienną szerokość od początku XVI wieku (na co wskazuje rekonstrukcja), w 1823 r. miała nieco więcej niż 15 łokci. Wątpliwe jednak, by wchłonięta przez nią działkę Szczerbika była tak. Tymczasem działki sąsiednie – 104, 103 itd., mają głębokość zbliżoną, choć lekko malejącą w kierunku wschodnim, jak działka 105. Nie wiadomo zatem jak wyjaśnić taką ich głębokość, bo nie ma odpowiedniej ilości informacji o tym, by ich właściciele odkupywali od Szczerbika i jego następców tyły jego działki przy ul. Sukienniczej. Taką transakcję udało się odnaleźć tylko jedną, zawartą w 1567 r. Maciej Szczerba sprzedał wówczas cząstkę swojej posiadłości mieczownikowi Joachimowi, który był właścicielem czwartej od ulicy Sukienniczej działki przy ulicy Grodzkiej (Zamkowej).

Rysunek 6. Siatka kwadratów nałożona na pierzeję wschodnią ulicy Sukienniczej między ulicą Wodną a terenem należącym do duchownych kościoła farnego

Pomińmy w tym momencie kontrowersje dotyczące po części głębokości działek przy ulicy Zamkowej, by przejść do dalszej części ulicy Sukienniczej. Wymiar 15 łokci powtarza się także po południowej stronie jej skrzyżowania z ulicą Wodną. Między terenem kościelnym a ulicą Wodną znajdowało się tu w XV-XVI wieku 5 działek. Na tej długości mieści się niewiele mniej niż 5 kwadratów. Wówczas była to już tylko jedna, szeroka działka o numerach 146-147 (stał na niej dom Antoniego Pstrokońskiego). Do połączenia po raz pierwszy doszło w XVI wieku, kiedy cztery z pięciu działek nabył pisarz grodzki Stanisław Świeżyński. Wniósł on  na nich swój dwór. W 1644 r. dwór od późniejszych właścicieli nabył Zygmunt Zapolski, właściciel dóbr Chojne, kasztelan wieluński i wójt sieradzki co najmniej od 1635 do 1652 r. Piąta działka należała do wójtostwa już w XV wieku (wtedy posiadał ją wójt Michał Sromotny). Przypuszczalnie więc Zapolski włączył ją w obręb swojego miejskiego dworu. Nie wiem, czy wójt miał prawo dysponować majątkiem wójtowskim jak swoim, w każdym razie kolejnymi wójtami byli kolejni potomkowie Zygmunta Zapolskiego (Władysław, potem Kazimierz Aleksander, następnie Franciszek Antoni). Byli oni także nadal właścicielami Chojnego. Posiadłość czy też jej część przy Sukienniczej zapewne przestała być składową wójtostwa, bo pod koniec XVIII wieku młodociana Izabela z Babskich, spadkobierczyni Pągowskich z Chojnego, sprzedała ją pruskiemu urzędnikowi sądowemu, Sabbarthowi.

Ulica Dominikańska

            Do ciekawych wniosków, zgodnych z tym do których prowadzi rekonstrukcja, udało się także dojść stosując hipotezę o 15-łokciowej szerokości działek dla odcinka ulicy Dominikańskiej (czyli dawnej Mniskiej) między dzisiejszymi ulicami: Zamkową i Szewską (Rysunek 7). Wlot ulicy Szewskiej znajduje się dziś w tym samym miejscu, co w 1823 r., w odległości 8 kwadratów od ulicy Zamkowej. Z kolei wyniki rekonstrukcji wskazują, że między ulicą Zamkową a bezimienną wówczas poprzeczną ulicą, zbiegającą w dół miejskiej skarpy z ulicy Dominikańskiej, znajdowało się tylko 5 działek. Mamy zatem albo sprzeczność z założeniem o szerokości działek lub też dzisiejsza ulica Szewska nie jest tym ciągiem komunikacyjnym, który pojawia się w XVI wieku (zaznaczmy, że w XV wieku nie ma o niej mowy, mimo iż udało się zrekonstruować całą pierzeję wschodnią ulicy Mniskiej). Przystanie na pierwszą opcję kończyłoby analizę, skupmy się więc na drugiej możliwości. W XIX wieku, ulica Szewska miała wlot między działkami nr 69 i 70. Właścicieli działki nr 70 udało się prześledzić do 1743 r. – wówczas sprzedawała ją Katarzyna Mikulcowa z synem. Katarzyna z domu nazywała się Cewczyńska i tak też zwano sprzedawaną działkę. Ulica, co widać na planie, przebiegała na północ od tej działki.

Rysunek 7. Siatka kwadratów nałożona na pierzeję wschodnią ulicy Dominikańskiej między ulicą Warszawską (dziś Zamkowa) i Tatarczy Rynek (dziś Szewska)

            Tymczasem w 1680 r. pojawia się akt sprzedaży narożnego domu przy ulicy Mniskiej, który sąsiadował z drogą publiczną która idzie (...) na Tatarczy Rynek. Nabył go wówczas Franciszek Cewka. Skojarzenie jest oczywiste, mianowicie że Franciszek Cewka mógł być ojcem Katarzyny Mikulcowej. Niezależnie od ich pokrewieństwa, zdaje się że chodzi o jedną i tę samą działkę, położoną przy uliczce idącej na wschód. Różnica polega na tym, że działka, którą kupił Franciszek Cewka, znajdowała się po północnej stronie uliczki. Ta pozorna niezgodność wynikająca z dokumentów da się wyjaśnić tylko tym, że uliczka rzeczywiście zmieniła swój bieg.

            Okazuje się więc, że obie alternatywy przedstawione wyżej mogą być prawdziwe. To znaczy, jeśli uliczka przesunęła się na południe, to co najwyżej do granicy działek nr 71 i 72, czyli do odległości nieco większej niż 6 kwadratów. To powoduje sprzeczność z założeniem o ich 15-łokciowej długości działek. Jeśli jednak przyjrzymy się szerokości poszczególnych działek ulicy Dominikańskiej w XIX wieku (nr 73-71), to wszystkie one mają szerokość bliską 30 łokci. Sugeruje to, że powstały one przez łączenie istniejących tu w XVI wieku 5 działek. Takie łączenie z pewnością zachodziło. Udało się potwierdzić dokumentami, że działka nr 73 i 72, sąsiadujące ze sobą w 1823 r., były wcześniej rozdzielone jedną działką, która została wchłonięta przez którąś z nich (prawdopodobnie nr 72).

            Granica między działkami 70 i 71 „nadaje się” na lokalizację uliczki także z innych względów. Jeśli przyjrzeć się planowi miasta, to zauważymy, że granica ta leży niemal dokładnie naprzeciw miejsca, gdzie spodziewam się wlotu łącznika między ulicami Mniską i Warcką. Linia tej granicy jest też z dość dużą dokładnością przedłużeniem linii między działkami ulicy Zamkowej, a działkami Tatarczego Rynku (nr 300-302). Ponieważ zachował się akt z 1677 r. mówiący o tym, że działka położona przy Zamkowej dosięgała samego Tatarczego Rynku, to rozważam też możliwość, że działki 300-302 w tych czasach mogły nie istnieć. Przez całe stulecia aż do drugiej połowy XVIII wieku nie pojawiają się bowiem żadne działki, które mogłyby zostać umieszczone w tym miejscu. Są też inne przesłanki, które tu pomijam, związane z rozplanowaniem ulicy Gołębiej (odcinek dzisiejszej Sukienniczej od Zamkowej po Szewską).

Szerokość ulic

Ciekawym odkryciem jest także to, że wiele głównych ulic miało szerokość 1 kwadratu, a więc 15 łokci. Sukiennicza, Dominikańska, Zamkowa – miały tę właśnie szerokość. Inaczej jest w przypadku ulicy Warszawskiej (dawna Błotna/Warcka) i Kolegiackiej (dawna Wszystkich Świętych). Ta pierwsza na planie z 1823 r., u jej wlotu z rynku, miała szerokość ok. 1.3 kwadratu, czyli 19-20 łokci. Kolegiacka nie była aż tak szeroka, miała ok. 19 łokci (12 m). Dlaczego? Prawdopodobnie miało to związek z tym, że były to ulice prowadzące bezpośrednio do bram. Były też zapewne częścią szlaków starszych niż samo miasto – jak pisze U. Sowina w dziele cytowanym w tekście na początku tego wpisu.

Zakończenie

Zaprezentowane tu uwagi mają charakter wstępny i są ograniczone do głównych ulic miasta lub ich części. W przyszłości z pewnością należy uwzględnić także inne części miasta.

Pewne niedokładności w dopasowaniu siatki kwadratów do bloków zabudowy mogą wynikać z błędów dopasowania planu z 1823 r. do współczesnego planu miasta, a także z przyjętej długości łokcia staropolskiego równej 0.626 m (a mógł mieć np. 0.5955 m, co daje ok. 5% różnicy długości). Zasadniczym źródłem błędów może być także fałszywość przyjętych założeń.

Założenie o 15-łokciowej szerokości działek pozwoliło jednak przewidzieć pewne zmiany, które zaszły w rozplanowaniu miasta i które dało się także wywnioskować z niezależnego źródła – ksiąg miejskich. Jeżeli była to także szerokość działek lokacyjnych, mniejsza niż 25 łokci zaproponowane przez U. Sowinę i typowe dla miast śląskich w połowie XIII wieku, to rynek sieradzki miałby po 12 działek w długich i po 6 działek w krótkich pierzejach. Trzeba zauważyć, że 15 łokci staropolskich, przy przyjętym przeliczniku, to 9,39 m (a 25 łokci – 15,65 m). Były to zatem dość wąskie działki. I jest to zgodne z pewną obserwacją wynikającą z rekonstrukcji – że w Sieradzu w całym przebadanym okresie dominują procesy łączenia się działek, a nie ich dzielenie się, co miałoby miejsce podczas rozwoju miasta zamkniętego. 


[1] Warstwa „Działki” z Geoportalu powiatu sieradzkiego, http://sieradz.geoportal2.pl/map/geoportal/wms.php.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ulica Tkacka w XV wieku

  Do pobrania: artykuł , tabela właścicieli działek Stosunki własnościowe ulicy Tkackiej [1] da się dość dokładnie zrekonstruować na podstawie najstarszej sieradzkiej księgi wójtowskiej, o skrajnych datach wpisów od 1432 do 1457 r. Jako pierwsza dokonała tego Urszula Sowina [2] , ja zaś przedstawiam tutaj nieco odmienną wersję tej rekonstrukcji, opartą o podobny materiał źródłowy. Omawiana ulica (po łacinie występująca jako platea textorum , a dopiero w XVI wieku przemianowana na Sukienniczą) miała swój początek w pobliżu kościoła farnego i bramy miejskiej – a więc od ulicy Wszystkich Świętych, a dochodziła do ulicy Grodzkiej. Na tym ciąg komunikacyjny raczej się nie kończył – dochodził zapewne pod sam klasztor i jego cmentarz, ale tylko ten pierwszy odcinek nosił miano ulicy Tkackiej. Rekonstrukcja układu przestrzennego tej ulicy wykonana na podstawie akt z lat 1432-1457 przedstawia Rysunek 1.   Rysunek 1 . Rekonstrukcja układu przestrzennego ulicy Tkackiej w Sierad

Blok zabudowy pierzei wschodniej rynku sieradzkiego w XV-XIX wieku

Streszczenie: W artykule opisano badanie układu przestrzennego bloku zabudowy obejmującego wschodnią pierzeję sieradzkiego rynku oraz działki położone w tyle działek przyrynkowych, przy ulicach odrynkowych i ulicy Tkackiej. Artykuł można pobrać w wersji PDF Blok zabudowy pierzei wschodniej rynku sieradzkiego w XV-XIX wieku Jakub Jurek Omawiany tu blok zabudowy rozciągał się między rynkiem ( Circulus / amphiteatro ), ulicą Grodzką ( platea Castrensi ), ulicą Sukienniczą ( platea pannificum ) i uliczką prowadzącą do rzeki ( vicus conferendo ad fluvium rivete , plateola versus fluvium tenden. [1] ). W XIX wieku zajmował powierzchnię ok. 1,706 ha, jak wynika z pomiaru kopii planu miasta z 1823 r. [2] Kształtem był wówczas zbliżony do prostokąta. Jego długość wzdłuż wschodniej pierzei rynku wynosiła koło 179 m, wzdłuż ulicy Sukienniczej – 176 m. Szerokość wzdłuż uliczki idącej do rzeki wynosiła ok. 108 m, natomiast wzdłuż ulicy Grodzkiej tylko 88 m. Fragment wspomniane

Zabudowa śródrynkowa w Sieradzu. Część 1 – domy i jatki.

Mój artykuł pt. Zabudowa śródrynkowa w Sieradzu. Część 1 – domy i jatki ukaże się w tomie 18 Sieradzkiego Rocznika Muzealnego. Dodatkiem do niego jest tabela własnościowa właścicieli obiektów na sieradzkim śródrynku. Tabela będzie dostępna tutaj w momencie ukazania się drukowanej publikacji.