|
Rysunek 1. Kopia wizerunku zamku sieradzkiego wykonana na podstawie obrazu Baltazara de Juncka z ołtarza Matki Boskiej w sieradzkiej farze. |
![]() |
Rysunek 3. Prymas Andrzej Olszowski (*1621, +1677), który zatwierdził nadania dla sieradzkiego bractwa Szkaplerza. Portret pędzla M. Bacciarellego z Zamku Królewskiego w Warszawie. |
„Andrzej Olszowski, z Bożej łaski arcybiskup gnieźnieński, legat papieski Królestwa Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego, prymas i pierwszy książę.
W imię Pańskie, amen.
Za pomocą niniejszego, prawomocnego pisma oznajmiamy wszystkim i każdemu z osobna, których to dotyczy, będzie dotyczyć i będzie mogło dotyczyć, na wieczną pamiątkę rzeczy. Uważamy, że troskliwe powierzenie potomności na wieczność wyjątkowych dzieł zasłużonych dobroczyńców Bożego Kościoła jest nie tylko przydatne, lecz również zbawienne. Z tego oto powodu, gdy zasiadaliśmy w trybunale podczas publicznej audiencji, stanął przed nami osobiście szlachetny Sebastian Szczepanowski, wielce szanowny pełnomocnik wielebnego Walentego Witkowicza, plebana w Charłupi Małej, fundatora oraz promotora Bractwa Szkaplerza Świętego Najświętszej Maryi Panny w kościele farnym w Sieradzu, który zgodnie z nadanym pełnomocnictwem złożył osobiste oświadczenie do ksiąg w Łowiczu w piątek drugiego dnia października. Na posiedzeniu trybunału pojawił się z podpisanym i prawomocnym pismem w sprawie zapisu dóbr, wydanym z naszej kancelarii, należycie wpisanym do ksiąg przez Sebastiana Kołuckiego, chociaż - według tego, co było napisane z tyłu dokumentu - dokonało się to pod nieobecność wszystkich osób, które zgodnie z prawem zostały wezwane do uczestnictwa w trakcie zapisywania dokumentu do ksiąg grodzkich Sieradza w środę po drugiej niedzieli po Wielkiej Nocy tego roku. Dokument dotyczy przekazania dóbr oraz folwarku w Sieradzu, które, jak napisano, leżą nad rzeką płynącą w kierunku młyna słodowego, a ich wartość wynosi dwa tysiące pięćset sześćdziesiąt polskich florenów, z uwzględnieniem inwentarza zawartego w załączniku do niego. Zapis został sporządzony na rzecz bractwa Szkaplerza Świętego przez jego przełożonego dla zbawienia duszy swojej i wierzących w Chrystusa, przez dbałość o wszystkich i każdego z osobna. Nikt nie sprzeciwił się temu zapisowi, nikt także nie złożył skargi na wspomnianą nieobecność wezwanych osób.
Tak oto, by kult i wiara bractwa Szkaplerza Świętego w rzeczonym kościele farnym w Sieradzu, uroczyście założonego własnymi środkami i staraniem przez jego przełożonego w dniu 28 lipca 1669 roku, rozwijały się na chwałę Boga Wszechmogącego i cześć Najświętszej Maryi Panny oraz nie skończyły się po jego śmierci, a wręcz przeciwnie, żeby były one należycie i właściwie kontynuowane poprzez odprawianie mszy i innych świętych obowiązków zgodnie ze statutem bractwa oraz brzmieniem rzeczonej fundacji oraz zapisu na rzecz altarzysty czy też pełnomocnika, szlachetny Sebastian Szczepanowski zażądał, abyśmy zgodzili się uznać i potwierdzić rzeczony zapis we wszystkich jego punktach, klauzulach, artykułach i warunkach, zarówno w całości, jak i w każdej części osobno. Jeśliby natomiast znalazły się w nim jakieś braki, mielibyśmy pozwolić na ich uzupełnienie po opłaceniu należnych kar z kwot podanych w obciążonym zapisie. Poproszono nas również, abyśmy zgodzili się potwierdzić wartość zapisu z ceną wykupu jak dla gruntu wieczystego, nadać altarzyście rzeczonego bractwa prawo wyboru następcy, określić warunki sądzenia go, rozciągnąć kościelny immunitet na owe dobra oraz ustalić inne kwestie zgodnie z prawem, statutem i właściwym porządkiem. Brzmienie tego zapisu jest takie:
<<Działo się na zamku sieradzkim w środę po drugiej niedzieli po Wielkiej Nocy roku Pańskiego 1676. Przed obliczem urzędu i ksiąg grodzkich Sieradza stanął osobiście przewielebny Walenty Witkowicz, proboszcz Charłupi Małej, zdrowy na umyśle i ciele, nie działając z chęci zysku czy dla własnej korzyści, który dobrowolnie, w spokoju i bez żadnego sprzeciwu ze strony swojej lub swoich następców złożył oświadczenie dla urzędu starostwa grodzkiego sieradzkiego w sprawie donacji dóbr. On bowiem, zbliżając się do kresu swojego życia, zapragnął, by na chwałę Boga i cześć Najświętszej Maryi Panny kult i wiara bractwa Szkaplerza Świętego Najświętszej Maryi Panny w kościele farnym w Sieradzu nie skończyły się wraz z jego śmiercią. Bractwo zostało założone uroczyście w tymże kościele za pomocą własnych środków i starań przez niego oraz czcigodnych braci Wacława od św. Bernarda, pełnomocnika bractwa, oraz (...) od św. Marii, kaznodziei bractwa, ojców karmelitów bosych z konwentu w Poznaniu, w niedzielę 28 lipca roku Pańskiego 1669. Wręcz przeciwnie pragnie on, by bractwo mogło należycie i właściwie rozwijać się tak, jak miało to miejsce za jego życia, i żeby funkcjonowało nie tylko podczas mszy świętych w niedziele i święta nakazane, lecz także wypełniało inne, należne do tego bractwa obowiązki, do czego zobowiązano altarzystę czy też prezbitera bractwa Szkaplerza Świętego.
Tak oto na rzecz fundacji bractwa oraz w celu utrzymania jego promotora czy też pełnomocnika (którego wyboru prawo pozostawia dla siebie na czas życia sam donator, przyznając znakomitemu i przewielebnemu prepozytowi wspomnianego kościoła farnego w Sieradzu możliwość zaakceptowania lub odrzucenia wyboru, natomiast po śmierci donatora prawo określania kandydatów i wyboru promotora będzie przeniesione na prezbitera matczynego kościoła donatora lub osobę równorzędną, o ile nie będą jej stały na przeszkodzie inne funkcje, a w razie braku takiej osoby na czcigodnego mansjonarza starszego tegoż kościoła oraz burmistrza i rajców miasta Sieradza, zarówno obecnych, jak i przyszłych) ksiądz proboszcz postanowił podarować poniżej zapisane kwoty pieniężne oraz opłaty czy prowizje od nich (które w zapisie poniższych sum wynoszą razem sto florenów dzięki uwolnieniu zapisu od opłat).
Po pierwsze, tysiąc czterysta florenów polskich przekazanych przez szlachetnych małżonków Andrzeja Zdzarskiego i Barbarę Kruszyniankę Rembieską i kolejne siedemset florenów polskich przekazane przez szlachetnego Adama Iwańskiego, syna niegdy Aleksandra. Oba majątki, wpisane do ksiąg grodzkich Sieradza, stanowią dobra i folwark w Sieradzu, które leżą nad rzeką płynącą w stronę młyna słodowego, naprzeciwko sieradzkiego zamku. Owe dobra i folwark znajdują się w takich samych granicach, jak w przeszłości, i zostały zwolnione i wyjęte ze zwyczajowych kwot pieniężnych i innych obciążeń przez poprzedników, razem ze wszystkimi należącymi do nich działkami, budynkami, polami, łąkami, ogrodami, polami, stawami rybnymi, rzekami i wszelkimi innymi strumieniami, zasiewami, zarówno letnimi, jak i zimowymi, przynależnościami, użytkami, plonami, zyskami, dochodami, dodatkami i wszystkimi w ogóle dobrami. Należy do nich także ogród, leżący z jednej strony obok działki czyli domu sławetnego Jana Ziętka, przedmieszczanina sieradzkiego, a z drugiej obok miejskich pastwisk, o czym mówi przywilej Jego Królewskiej Mości w sprawie rzeczonego ogrodu, nadany poprzednim właścicielom. Przyznane donatorowi pole o wspomnianej powyżej wartości, zapisane, sprzedane i przekazane na mocy wykupu czy też na wyderkaff, stanowi rzeczywiste świadczenie w zamian za wynagrodzenie, zwolnione od opłaty od tejże kwoty, o czym mówi zapis owej donacji. Przejęcie dóbr zostało przyjęte i uznane oraz osobiście potwierdzone w księgach w dokładnym brzmieniu zapisu donacji, we wszystkich jego warunkach i klauzulach oraz ze wszystkimi należnościami, zobowiązaniami i opłatami poczynionymi przy okazji tego zapisu i rzeczywistego przejęcia tych dóbr. Prawo do posiadania tych dóbr i dysponowania nimi potwierdzono wtedy i potwierdza się je teraz na mocy i w interesie niniejszego zapisu, zgodnie z zapisanym poniżej pod własnym imieniem inwentarzem wszystkich budynków w tych dobrach, zarówno tych starych, jak i innych, świeżo wybudowanych lub naprawionych przez donatora (ponieważ niektóre zostały przekazane w ruinie lub uległy uszkodzeniu), koni, wołów pociągowych, świń i innych żyjących tam zwierząt, a także innych rzeczy należących do obejścia. Inwentarz powstał dzisiaj w Sieradzu na gruncie tych dóbr i został podpisany ręką donatora, a po przyniesieniu do ksiąg został do nich wpisany tuż obok samego zapisu.
Następnie, kwotę stu florenów polskich z prowizją od szlachetnego Adama Muchlińskiego.
Następnie, kwotę stu czterdziestu florenów polskich w dobrach z opłatą czy też prowizją w wysokości dziesięciu florenów rocznie, do której płacenia zobowiązano uczciwego Szymona[?] Kokoszczyka, syna niegdy Bartłomieja Kokoszczyka z miejskiej Zapusty Małej, przekazaną donatorowi w imieniu swoim i żony.
Następnie, sto dwadzieścia florenów polskich w dobrach z właściwą opłatą czy też prowizją od tej sumy w wysokości ośmiu florenów rocznie, do której płacenia zobowiązano Tomasza Kokoszczyka, syna niegdy Grzegorza Kokoszczyka z tejże[?] Zapusty, przekazaną donatorowi w imieniu swoim i żony.
Oba majątki zostały wpisane do ksiąg miejskich wójtowskich zgodnie z oryginalnymi dokumentami, które wcześniej osobno dostarczyli wspomniani powyżej donatorzy, i zostały potwierdzone we wszystkich ich warunkach i dokładnym brzmieniu oraz ze wszystkimi należnościami, zobowiązaniami oraz opłatami poczynionymi przy okazji zapisu. Ponadto, donatorzy nie zachowali dla siebie lub swoich następców nic ze wspomnianych własności.
Ksiądz proboszcz daje, zapisuje i przekazuje prawo do tych majątków, obciążonych wymienionymi powyżej opłatami, duchownemu altarzyście czy też promotorowi Szkaplerza Świętego, wybranego już i uposażonego czy też mającego być wybranym i uposażonym w przyszłości. Na mocy dawnych i nowych zapisów potwierdzono, że należy to uznać za pełnoprawną donację. Ten natomiast altarzysta czy promotor będzie wykorzystywał rzeczone pieniądze z zapisów i dochodów z dóbr jako zapłatę dla kantora i organisty kościoła w Sieradzu za śpiew na mszy świętej oraz wsparcie w innych nabożeństwach, płacąc każdemu z nich osobno po cztery floreny. Będzie także co roku łożył i przeznaczał po siedemnaście florenów na wino oraz służbę do mszy świętej i innych nabożeństw. Wszelkie inne pieniądze konieczne do funkcjonowania, życia i wypełniania zobowiązań Szkaplerza Świętego oraz odprawiania nabożeństw promotor będzie zapewniał sobie z jałmużny oraz datków uzyskiwanych od oddanych wiernych.
Ponadto, w każdy poniedziałek po uroczystym lub nakazanym święcie oraz każdym święcie Szkaplerza Świętego będzie odprawiać nabożeństwo za zmarłych tegoż bractwa przy udziale innego członka bractwa lub innego kapłana. W każdym tygodniu będzie również gorliwie odprawiał nabożeństwo przy ołtarzu Szkaplerza Świętego na odpuszczenie grzechów. Co więcej, nie będzie zaniedbywał powierzonych sobie dóbr, lecz zawsze będzie dbał o dobry stan budynków i utrzymanie inwentarza na swoim gruncie oraz zadba, a po jego śmierci lub ustąpieniu o wypełnianie tego obowiązku zadba jego następca promotor, pozostający we władzy sądowniczej znakomitego i przewielebnego prepozyta kościoła farnego w Sieradzu. Wymaga się określania jego wikariuszy do wypełniania obowiązków kościelnych i pomocy przy ważniejszych świętach, jednak bez rozdzielania pomiędzy nich obowiązków bractwa Szkaplerza Świętego, chyba że na stanowisku promotora zapanuje wakat.
Do realizacji tych wszystkich postanowień donator zobowiązuje obecnego i przyszłych promotorów, których dotyczą owa fundacja i opłaty czy też prowizje należne dla tego bractwa (poza określonymi powyżej obowiązkami zadaje się również jedno czytanie z Pisma Świętego w tygodniu w dniu, w którym promotor nie odprawia nabożeństwa lub mszy świętej), a także do przeprowadzania licytacji majątków oraz wzniesienia budynku lub domu dla tegoż promotora na działce położonej bliżej kościoła, zakupionej teraz lub mającej być zakupioną w przyszłości, położonej w rozsądnej odległości od wspomnianych powyżej dóbr i folwarku.
Ponadto, każdy beneficjent, mianowicie altarzysta czy też promotor, otrzymuje na czas swojego życia pełną możliwość zarządzania i korzystania ze wszystkich wspomnianych wcześniej plonów i zysków z dóbr, nie będzie jednak rościł sobie praw do zachowania jakiejkolwiek ich części. Sam donator wszystkich tych dóbr, przewielebny proboszcz Charłupi, fundator bractwa, zobowiązuje promotora do rozwijania kultu i czci bractwa po śmierci donatora, wypełniania wszystkich obowiązków, przypisanych do bractwa Szkaplerza Świętego, i odprawiania mszy świętych, a także do nie zbywania, a wręcz ciągłego dbania o dobra i należności oraz o inwentarz przypisany do nich. O dopilnowanie tego prosi się przesławnego i przewielebnego prepozyta jako przełożonego, wielebnego starszego mansjonarza kościoła w tej parafii, burmistrza oraz rajców miasta Sieradza, zarówno obecnych, jak i przyszłych.
W związku z tym w sprawie tej fundacji i zapisu na rzecz beneficjenta (za zgodą znakomitego i najczcigodniejszego arcybiskupa gnieźnieńskiego oraz dla polepszenia jakości tego dzieła) przed urzędem i księgami stanęli osobiście znakomity i przewielebny Jan Wargawski, prepozyt kościoła farnego, kanonik Najświętszej Trójcy w Sieradzu i dziekan warcki, wielebny Jakub Piątkowicz, starszy mansjonarz tegoż kościoła oraz przesławny burmistrz Jan Omiecina, razem ze sławetnymi rajcami miasta Sieradza Kazimierzem Staniewiczem i Adamem Endrychowiczem, którzy zgodzili się na to i przyjęli to do wiadomości. Zapewnili, że z pełną uwagą zapoznali się ze wszystkimi wymienionymi powyżej szczegółami fundacji i zapisu oraz przyznali je beneficjentowi, zobowiązując i obligując do tego również swoich następców.
Ponadto, na rzecz tego zapisu sam donator przekazał dla urzędu inwentarz opisanych powyżej dóbr w Sieradzu, leżących na gruncie rzeczonego folwarku, wykonany dzisiaj i podpisany jego własną ręką, w celu wpisania go do ksiąg. Jego brzmienie jest takie:
Inwentarz budynków, koni, wołów i innego dobytku użytkowego, także sprzętu i rzeczy gospodarskich na gruncie dóbr i folwarku w Sieradzu za przedmieściem Porzecze nazywanym, nad rzeką od młyna słodowego idącą leżących, pierwotnie przez szlachetnych państwo Andrzeja Zdzarskiego i Barbarę Kruszyniankę Rembieską małżonków i imć pana Adama Juzwinskiego sposobem wyderkowym przez zapis u ksiąg grodzkich sieradzkich, w sumie pewnej tamże specyfikowanej i występującej, na używanie przewielebnemu księdzu Walentemu Witkowiczowi, plebanowi Charłupi Małej, puszczonych, a teraz przez tegoż imć Księdza Plebana jako Szkaplerza Świętego Najświętszej Panny w kościele farnym sieradzkim fundatora [przekazanych] altarzyście albo promotorowi tegoż (...) SS Scapularis, dnia dzisiejszego w tychże księgach opisany i aplikowany dla opisanych naprzód budynków:
Dworek wpół podwórza, przy sadzie ku (…), do tegoż gruntu należący, do pomieszkania przystojny, nowo przez tegoż (…) plebana fundatora wybudowany i szkudłami pobity, w którym izby dwie [leżą] przeciwko sobie: jedna mniejsza na południe, z komorą podle niej, z piecem, kominkiem, stołami, ławami, oknami, drzwiami, tak do izby, jako i do komory, druga większa, z komorą za nią położoną, także i piecem, kominkiem, stołami, ławami, oknami, drzwiami do izby i do komory, do sieni także drzwi, kuchenka w kominie wedle sieni izby wielkiej i komory. Komora także do sypiania pod jednym dachem z przegrodami i drzwiami, do której wejście z (…). Góra polepiona z schodem do niej, w tym podwórzu ku rogowi dworka. Na(…) izba stara mielcuchowa pod przykryciem snopowym z oknem, kominem (…) drzwiami, od której się sień i komin obaliły, jednak znowu teraz (…) izbie za pozwoleniem tegoż imć księdza plebana i fundatora przez sławetnego Marcina Sobkowicza, niegdy sławetnego Wawrzyńca mieszczanina sieradzkiego syna na ten czas na Zapuście Małej mieszkającego. Sień nowo z kominem (…) drugą komorą z drzewa kosztem tegoż pana Marcina z przykryciem[?] snopkowym wystawione zostają i dalsze sporządzenie on tego budynku koni(…). Któremu panu Marcinowi Sobkowiczowi i małżonce jego, absq. [z wyłączeniem – przyp. Z. K.] prole zostający (…) imć ksiądz pleban fundator wolną dyspozycją, to jest zamieszkanie i (…)spokojne do śmierci obojga ich małżonków, gdyż post fata [po śmierci – przyp. Z. K.] ich in fundo [na gruncie – przyp. Z. K.] (…) budynek haerere [dziedziczyć – przyp. Z. K.] ma, daje i pozwala i onych succesor suus oddalać (…) nie będzie powinien gratus [za darmo – przyp. Z. K.] z fundatorem swoim budynku tego zostaje (…). Ku drodze budynek stary snopkami nakryty, w którym izba z za(…) oknem, kominkiem i piecem. Sień i komora z sieni drzwi do obojga (…) przeciwko temu stajnia przestronna dla dobytku wygnania snopkami nakryta (…) z przegrodami, żłobami, drabinami i drzwiami. Item [następnie – przyp. Z. K.] z osobna przy ogrodz (…) drogą z podwórza stodoła nowa z nakryciem snopowym dobrym, z wrotami (…) i kunami żelaznymi, z dobytków zaś i sprzężaju na gruncie tym zostaw(…) Ksiądz pleban swoich własnych koni parę, od których szle i (…) inszy do sprzężenia porządek, wołów czterech robotnych, krów cztery użytkowych, świni dwie oprócz innych drobiazgów. Wóz oprawny i z innym do niego porządkiem, a także z żelaznymi kółkami i inszym na cztery woły porządkiem, radło z radlicą, brony dwie.
Który to inwentarz na gruncie zostający ręką własną swoją podpisuję i on aby in toto [w całości - przyp. Z. K.] zachowany był, mieć chcę. Działo się w Sieradzu na gruncie dóbr i folwarku wyżej pomienionych we środę post Dominicam Misericordiae [po drugiej niedzieli po Wielkiej Nocy – przyp. Z. K.], roku Pańskiego tysięcznego sześćsetnego siedemdziesiątego szóstego. Walenty Witkowicz, proboszcz Charłupi Małej, fundator Szkaplerza Świętego.
Spisany, podpisany i przekazany do ksiąg oryginał powyższego inwentarza pozostaje tamże i znajduje się w dokumentach dotyczących zapisu. Stanisław Wężyk, wojewoda sieradzki (miejsce pieczęci). Sporządził Krąkowski.>>
My natomiast, Andrzej Olszowski, z Bożej łaski arcybiskup gnieźnieński, tytułowany powyżej, oraz członkowie naszego sądu, po zobaczeniu rzeczonego zapisu (sporządzonego przecież na podstawie dokumentu wydanego w tej sprawie z naszej kancelarii), zgodnie z powinnością, jak się wydawało, oczekując dłużej niż trwa zwyczajowa audiencja, mając na uwadze ciągłą nieobecność zainteresowanych osób, które nie pojawiły się ani osobiście, ani też nie wysłały przynajmniej swoich pełnomocników, a także nieobecność kogokolwiek innego, kto chciałby przeszkodzić w sprawie rzeczonego zapisu i nadania, ogłosiliśmy naszą decyzję i zgodziliśmy się na wszystko. Przyznaliśmy również, że rzeczony zapis w całości ma trafić do świadomości wszystkich zainteresowanych jako wykonany prawowicie i urzędowo. Dlatego właśnie potwierdziliśmy go mocą naszej biskupiej władzy we wszystkich jego punktach, klauzulach, artykułach i rozporządzeniach zgodnie z ich brzmieniem. Uzupełniliśmy pismo o brakującą pieczęć, ustaliliśmy należności i opłaty z niego wynikające oraz nadaliśmy kościelny immunitet dla dóbr obciążonych tymi właśnie należnościami i opłatami. Ustalenia w sprawie wysokości kwot i dochodów oraz wartości dóbr wskazanych w tym zapisie uznaliśmy za pełnoprawne, a na tej podstawie wyznaczyliśmy i zobowiązaliśmy wspomnianego altarzystę czy też promotora Świętego Szkaplerza do wypełniania zobowiązań zgodnie z treścią zapisu. Po ustaleniu wszystkiego stwierdziliśmy, że to postanowienie uzyska moc władzy biskupiej oraz wieczystą i prawomocną siłę. Tak oto w imię Boże ogłaszamy i ustalamy to wszystko, wydajemy zgodę i przyzwolenie, uzupełniamy braki, zapisujemy obciążenia i uznajemy je za pełnoprawne, a wreszcie określamy zobowiązania i naszą decyzję. Na mocy naszej władzy poleciliśmy wydać powyższe pismo w zwyczajowej formie z koniecznymi zgodami, potwierdzeniami i uprawomocnieniem.
Działo się w Skierniewicach, w piątek 30 października roku Pańskiego 1676, w obecności znakomitych i przewielebnych Jana Aleksandra Paprockiego, doktora świętej teologii i obojga praw, kanonika gnieźnieńskiego i łowickiego, prepozyta rawskiego, naszego naczelnego sędziego delegowanego, Jana Pokrzywnickiego, arcydiakona łęczyckiego, prepozyta krakowskiego i krucyfera, Franciszka Bogusławskiego, kustosza łęczyckiego, prepozyta skierniewickiego i innych wiarygodnych osób obecnych na audiencji, a także mnie, Stanisława Krajewskiego, sekretarza dworu Jego Wysokości Króla oraz sekretarza przesławnego i przewielebnego arcybiskupa gnieźnieńskiego. Opatrzono podpisem i pieczęcią znakomitego i przewielebnego pana Stanisława Krajewskiego, kustosza łowickiego, administratora Arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego w czasie wakatu oraz proboszcza św. Michała na zamku krakowskim, regenta kancelarii wielkiej i prezesa trybunału (miejsce pieczęci) Jan Witkowicz, kanonik gnieźnieński i prepozyt łowicki, sekretarz biskupi i sekretarz Arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego w czasie wakatu.
Odpis sporządzono podczas wizytacji w obliczu znakomitego i przewielebnego Sebastiana ze Lwowa, dziekana kolegiackiego i oficjalnego p. o. komisarza uniejowskiego. Działo się w roku 1687. Marcin Święciechowski, p. o. sekretarza mansjonarz uniejowski.”
|
Rysunek 4. Notatka o położeniu ulicy Prebendzkiej w aktach konserwatora hipotek powiatu sieradzkiego, 1810 r. |
|
Rysunek 6. Działka Prebendy i sąsiednie na planie miasta z 1823 r. |
|
Rysunek 7. Rysunek w księdze notarialnej, stanowiący załącznik do aktu wydzierżawienia wieczystego w 1831 r. |
Ciekawe inormacje
OdpowiedzUsuń